Od czasu pojawienia się ustawy ograniczającej handel w niedziele jej przepisy były kilkukrotnie nowelizowane, traktując przedsiębiorstwa surowiej niż dotychczas. Ich właściciele sprawnie radzili sobie jednak z nowymi regulacjami, regularnie znajdując luki w prawie. Placówka pocztowa, wypożyczalnia sprzętu sportowego, działalność pogrzebowa – sprawdź, jak sklepy obchodzą zakaz handlu w niedziele.
Przepisy o zakazie handlu
Zakaz handlu w niedziele i święta obowiązuje w Polsce od 2018 roku. Inicjatorem ograniczenia był NSZZ Solidarność, który złożył do Sejmu obywatelski projekt ustawy przewidującej modyfikację prawa. Stanowisko związkowców od początku popierali politycy Prawa i Sprawiedliwości, którzy już rok wcześniej w kampanii wyborczej wyrażali chęć wprowadzenia ograniczeń. Pierwotne regulacje zakładały zakaz handlu tylko w niektóre niedziele, między innymi dzięki Mateuszowi Morawieckiemu, który wysuwał postulaty złagodzenia formującego się prawa.
Normy obowiązujące podmioty prowadzące działalność handlową zostały zaostrzone już dwa lata po wejściu w życie spornej ustawy. W 2020 roku rozszerzono zakres obowiązywania przepisów, obejmując zakazem prawie wszystkie niedziele, wprowadzając tylko nieliczne ustawowe wyjątki. Chociaż rozwiązania proponowane przez rząd i Solidarność spotkały się ze sprzeciwem praktycznie wszystkich organizacji skupiających handlowców, nie wpłynęło to na opinię większości w Sejmie, która w odpowiedzi na działania praeter legem przedsiębiorców zdecydowała o nowelizacji ustawy.
Kolejne zmiany w przepisach o zakazie handlu w niedziele weszły w życie 1 lutego 2022 roku. Ich głównym celem było uszczelnienie istniejących regulacji oraz zminimalizowanie ryzyka omijania prawa przez podmioty świadczące usługi handlowe. Nowelizacja ustawy skupiła się między innymi na postanowieniach wyłączających spod jej jurysdykcji placówki pocztowe. Te natomiast przez długi okres czasu stwarzały pożądane pole do manewru dla przedsiębiorców, którzy masowo deklarowali świadczenie usług pocztowych.
Zakaz handlu w niedziele, ale nie dla placówek pocztowych
Od momentu wejścia w życie pierwszych przepisów przewidujących ograniczenie świadczenia usług w niektóre dni miesiąca, właściciele przedsiębiorstw wykorzystywali swoją kreatywność, poszukując możliwości zminimalizowania strat ponoszonych przez rządowe propozycje. Najskuteczniejszy przy obchodzeniu zakazu handlu w niedziele okazał się sposób “na placówkę pocztową”. Furtkę w prawie nieświadomie otworzyli sami rządzący, którzy nie uregulowali działalności handlowej w niedziele i święta punktów będących placówkami pocztowymi, poza jej ogólnym zezwoleniem.
Pomysł został natychmiast wykorzystany przez wielkie sieci oraz lokalne biznesy, które rozpoczęły zawierać umowy z firmami kurierskimi. W związku z tym w świetle prawa stawały się ich oddziałami, a dokładniej punktami do nadawania oraz do odbioru przesyłek. To rozwiązanie pozwoliło im legalnie prowadzić działalność w niedziele, nie ponosząc ogromnych strat przez ograniczanie działalności. Lukę w prawie wykorzystały między innymi Auchan, Lidl i Kaufland.
Praktyki sklepów zostały jednak ukrócone za sprawą uchwalonej pod koniec zeszłego roku nowelizacji ustawy. Rządzący doprecyzowali w niej, że zakaz handlu w niedziele nie obejmuje placówek pocztowych, których przeważająca działalność polega na świadczeniu usług pocztowych. W ten sposób większość sklepów przestała być wyłączona spod niekorzystnych regulacji, ponieważ usługi pocztowe nie stanowiły co najmniej 40% miesięcznego przychodu ze sprzedaży detalicznej. Zmiany weszły w życie 1 lutego 2022 roku i stanowiły impuls do poszukiwania nowych rozwiązań w celu ominięcia przepisów.
Nowe rozwiązania sklepów
Chociaż świeżo ukształtowana sytuacja prawna znacząco wpłynęła na położenie właścicieli sklepów i sieci handlowych, przedsiębiorcy po raz kolejny postanowili wykorzystać swoją wyobraźnię oraz nieudolnie sformułowane przepisy w celu ominięcia generujących wielkie straty regulacji. Wypożyczalnia książek a może usługi pogrzebowe? Zobacz, jakie sposoby na obejście zakazu handlu w niedziele wymyśliły sklepy.
Wypożyczalnia sprzętu sportowego
Jak stanowi ustawa, zakaz handlu nie obowiązuje w zakładach prowadzących działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku. Na reakcję przedsiębiorców nie trzeba było długo czekać. 24 czerwca sieć sklepów Dino podjęła uchwałę o wpisaniu do statutu nowych obszarów działalności. Chodzi tu przede wszystkim o wypożyczanie i dzierżawę sprzętu rekreacyjnego i sportowego.
Zarząd spółki uzasadnił swoją decyzję, podkreślając, że jest to zmiana o charakterze czysto technicznym. Na razie sklepy Dino pozostają w niedziele zamknięte, jednak zmiany w statucie gwarantują zarządowi większą elastyczność przy podejmowaniu decyzji biznesowych.
W przeciwieństwie do sklepów Dino, lukę w prawie niezwłocznie wykorzystał częstochowski sklep monopolowy Al. Capone. Ofertę placówki rozszerzono o usługi sportowe, a konkretnie wypożyczanie sprzętu rekreacyjnego, w tym zestawów do badmintona i wędkarstwa. Właściciel sklepu stwierdził, że jest to odpowiedź na potrzeby klientów.
Czytelnie i wypożyczalnie książek
Na początku sierpnia Internet obiegła informacja o rzekomych planach Biedronki, która szykuje się na obejście rządowych regulacji. Chociaż wiadomości nie zostały oficjalnie potwierdzone przez osoby decyzyjne, coraz głośniej mówi się, że również ona otworzy niektóre oddziały w niedziele i święta. Jak donosi Głos Wielkopolski, Biedronka nie zamierza podporządkować się niekorzystnym przepisom, tworząc w swoich marketach wypożyczalnie książek. Z usług czytelniczych będą mogły skorzystać osoby posiadające kartę lojalnościową sieci.
Podobne rozwiązanie zastosowały już niektóre placówki Intermarche, które powiększyły działalność o klub czytelnika. Stolik, dwa krzesła i trzy regały z książkami, no i regulamin. Żadnego czytelnika, zamiast tego kolejki do kas i pełen parking. Tak wygląda “biblioteka” w swarzędzkim Intermarché – czytamy na stronie internetowej Gazety Wyborczej. Sytuacja wygląda identycznie w oddziale w Oławie, gdzie sklep otworzył czynną siedem dni w tygodniu czytelnie.
Dworzec autobusowy
Zakaz handlu w niedziele nie obowiązuje w placówkach na dworcach, a to okazało się zbawienne dla sklepów położonych obok przystanków PKS i PKP. Swoje usytuowanie na mapie miasta wykorzystał między innymi sklep Intermarché w Cieszynie. Kierujący supermarketem zrobili użytek z faktu, iż przy budynku stoi przystanek komunikacji miejskiej. Ogłosili, że market to dworzec autobusowy – donosi Polsat News.
Usługi pogrzebowe
Najbardziej kreatywnym pomysłem jest połączenie działalności handlowej z prowadzeniem zakładu pogrzebowego. Sporna ustawa wyłącza spod zakazu placówki prowadzące działalność pogrzebową. Budzi to jednak sporo kontrowersji wśród Polaków. Wskazana metoda omijania przepisów uwydatnia nie tylko luki w prawie, ale i problem niskiego standardu świadczenia usług pogrzebowych w kraju. Zakład taki może otworzyć prawie każdy obywatel.
Wątpliwości co do nowej koncepcji obejścia zakazu handlu w niedziele nie miały sklepy położone na Górnym Śląsku. Od początku obowiązywania nowych przepisów ponad 130 śląskich delikatesów spożywczych do zakresu działalności gospodarczej w CEIDG dodała “pogrzeby i działalność pokrewna”. Dzięki temu ograniczyły “niedzielne straty” do minimum.
Zakaz handlu w niedziele. Żabka odpowiada kasami samoobsługowymi
Jesienią 2021 roku, zaraz po uchwaleniu nowych przepisów, sieć sklepów Żabka jako pierwsza zadeklarowała, że pozostanie otwarta we wszystkie niedziele. Do realizacji zamiarów franczyzobiorców wystarczył jeden trik oraz wykorzystanie innej, dziurawej ustawy. Polski rząd, uszczelniając przepisy ograniczające zakaz handlu, zapomniał o przepisie wprowadzonym ponad dwa lata temu w specustawie covidowej.
Postanowienia aktu otwierają kolejną furtkę w prawie, umożliwiając delegowanie do pracy nie tylko właścicieli, ale również szeregowych pracowników. To z kolei jest możliwe wtedy, gdy wykonują oni czynności związane z handlem polegające na rozładowywaniu, przyjmowaniu i ekspozycji towarów pierwszej potrzeby.
Żabka skutecznie wykorzystuje niekompatybilne przepisy, otwierając w niedziele kasy samoobsługowe, które oczywiście obsługują sami klienci. Pracownicy sklepu zajmują się w tym czasie uzupełnianiem towaru lub ochroną sklepu. Franczyzobiorcy nie łamią w ten sposób prawa, ponieważ żaden z pracowników nie zajmuje się bezpośrednio handlem.