“Postawić przed Trybunałem Stanu!” – taka groźba często pojawia się wobec niepopularnych polityków zajmujących najwyższe stanowiska administracji państwowej. W rzeczywistości jednak ten organ może niewiele, jest upolityczniony, a procedura postawienia przed nim wymaga często ponadpartyjnego porozumienia, nieosiągalnego w polskich uwarunkowaniach politycznych. Sprawdźmy, jakie kompetencje ma Trybunał Stanu, czym jest i kto może przed nim stanąć.
Czym jest Trybunał Stanu?
Trybunał Stanu jest jednym z ustanowionych w Konstytucji RP z 1997 roku organów władzy sądowniczej. Jego zadanie polega głównie na egzekwowaniu odpowiedzialności za naruszenie ustawy zasadniczej i poszczególnych ustaw przez najwyższych urzędników państwowych w związku z zajmowanym w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania. Wyjątkiem jest prezydent, który sądzony może być wyłącznie przez Trybunał Stanu, w tym również za przestępstwa pospolite i skarbowe (art. 145 Konstytucji RP).
Decyzję o postawieniu prezydenta przed Trybunałem Stanu podejmuje Zgromadzenie Narodowe (połączone obrady Sejmu i Senatu), Sejm w odniesieniu do premiera, członków rządu, prezesa NBP, Prezesa NIK, członków KRRiT oraz Naczelnego dowódcy sił zbrojnych oraz posłów, a także Senat w odniesieniu do senatorów.
Trybunał Stanu składa się z przewodniczącego w postaci Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, dwóch zastępców przewodniczącego i szesnastu sędziów wybieranych przez Sejm spoza grona posłów i senatorów na czas kadencji Sejmu. Zastępcy przewodniczącego Trybunału oraz co najmniej połowa członków Trybunału Stanu powinni mieć kwalifikacje wymagane do zajmowania stanowiska sędziego.
Kto może stanąć przed Trybunałem Stanu?
Postawieni przed Trybunałem Stanu mogą zostać wyłącznie przedstawiciele najwyższych władz państwowych wymienieni w art. 198 Konstytucji RP. Należą do nich:
- Prezydent RP – za naruszenie Konstytucji lub ustawy, ale też za przestępstwa pospolite i skarbowe, przy czym może on być sądzony wyłącznie przez Trybunał Stanu
- Marszałek Sejmu i Marszałek Senatu wykonujący obowiązki Prezydenta RP – za naruszenie Konstytucji lub ustawy
- Premier i członkowie Rady Ministrów – za naruszenie Konstytucji lub ustawy oraz za przestępstwa związane z pełnioną przez nich funkcją
- Prezes Narodowego Banku Polskiego – za naruszenie Konstytucji lub ustawy
- Prezes Najwyższej Izby Kontroli – za naruszenie Konstytucji lub ustawy
- Członkowie KRRiT – za naruszenie Konstytucji lub ustawy
- Kierownicy poszczególnych ministerstw – za naruszenie Konstytucji lub ustawy
- Naczelny dowódca sił zbrojnych – za naruszenie Konstytucji lub ustawy (przy czym w czasach pokoju stanowisko to sprawuje Prezydent)
- Posłowie i Senatorowie – za naruszenie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej, która polega na osiąganiu korzyści majątkowych ze Skarbu Państwa oraz za naruszenie zakazu nabywania majątku ze Skarbu Państwa lub samorządu terytorialnego
Co może zrobić Trybunał Stanu? Jakie kary może nałożyć?
Konstytucja określa również kary, które może orzekać Trybunał Stanu. Są to:
- Utrata czynnego i biernego prawa wyborczego
- Utraty wszystkich lub niektórych orderów, odznaczeń i tytułów honorowych
- Zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwowych i organizacjach społecznych
- Pozbawienia mandatu poselskiego na okres od 2 do 10 lat
- Utraty zajmowanego stanowiska, z którego pełnieniem związana jest odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu
- Za przestępstwa i przestępstwa skarbowe – kary i środki karne przewidziane w ustawach
Od wyroków Trybunału Stanu nie przysługuje odwołanie, są one ostateczne i nie mogą zostać uchylone przez żaden inny organ. Nawet prezydent nie może zastosować prawa łaski wobec osób skazanych wyrokiem Trybunału.
Czytaj więcej: Prerogatywy prezydenta RP. Co może prezydent?
Trybunał Stanu jest organem pozostającym we władzy polityków
Przez wszystkie lata swojego istnienia Trybunał Stanu rozpatrzył jedynie cztery sprawy, przy czym trzy z nich zakończyły się uniewinnieniem, umorzeniem lub skierowaniem do ponownego rozpatrzenia przez Sejm. Jedynie w sprawie dotyczącej tzw. Afery alkoholowej z 1997 roku spośród pięciu osób postawionych przed Trybunałem dwie usłyszały wyroki skazujące. Tymi nieszczęśnikami okazali się być były minister współpracy gospodarczej z zagranicą Dominik Jastrzębski oraz były prezes Głównego Urzędu Ceł Jerzy Ćwiek. Obu skazano na 5 lat utraty biernego prawa wyborczego i tyleż lat zakazu zajmowania stanowisk kierowniczych.
Głośnym echem odbiła się próba postawienia w 2012 roku przed Trybunałem Stanu Zbigniewa Ziobry, obecnie sprawującego funkcję ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Ze względu na nieobecność dziewięciu posłów Platformy Obywatelskiej, którzy nie raczyli przyjść na głosowanie, zabrakło wówczas sześciu głosów “za”.
O wiele bardziej współczesnym wydarzeniem jest orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o dwukrotnym złamaniu przez premiera Mateusza Morawieckiego konstytucji przy organizacji tzw. wyborów kopertowych. Postawienie premiera przed Trybunałem Stanu wymaga jednak najpierw złożenia odpowiedniego wniosku przez 1/4 posłów lub prezydenta, a następnie większości kwalifikowanej 3/5 głosów w Sejmie.
Być może ustawodawca tworząc przepisy o Trybunale Stanu spodziewał się, że politycy będą potrafili postawić osoby łamiące najwyższe prawo przed sądem ponad podziałami, nawet jeśli miałoby to dotyczyć kolegi z partii i oznaczałoby działanie wbrew interesom partyjnym. Wieloletnie doświadczenie pokazuje jednak, że do takich sytuacji praktycznie nie dochodzi. Trybunał Stanu jest de facto zależny od parlamentarnej większości, która – jak pokazuje przypadek Ziobry – ma problemy z postawieniem przed Trybunałem nawet teoretycznego przeciwnika politycznego. Nie należy również zapominać, że funkcję prezesa pełni Trybunału Stanu Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego powoływany wśród sędziów Sądu Najwyższego przez Sejm na wniosek prezydenta. Upolitycznienie Sądu Najwyższego jest prawdopodobnie faktem powszechnie znanym.
Trybunał Stanu w obecnym kształcie nie pełni funkcji “straszaka” dla najwyższych urzędników państwowych łamiących przepisy konstytucji i ustaw. W zasadzie nie pełni żadnej funkcji z uwagi na praktyczną niemożliwość postawienia przed nim polityków wynikającą ze stawiania interesu partyjnego ponad interesem państwowym i rządami prawa. Właściwe osądzenie osób dopuszczających się w ostatnim czasie licznych przypadków łamania obowiązujących przepisów będzie wymagało zmiany konstytucji w celu utworzenia prawdziwie niezawisłego organu zdolnego do samodzielnego postawienia urzędników w stan oskarżenia lub likwidacji Trybunału Stanu i przekazania jego kompetencji nowej izbie Sądu Najwyższego.