Zastanawialiście się kiedyś, jaki jest najniebezpieczniejszy obiekt na świecie? Odpowiedź na to pytanie znajduje się w kraju graniczącym od wschodu z Polską, pod reaktorem atomowym w Czarnobylu, gdzie w 1986 roku rozegrała się najstraszniejsza katastrofa atomowa w historii ludzkości. To tak zwana “stopa słonia” ukryta w głębi czarnobylskiego Sarkofagu – zastygły fragment lawy utworzonej ze zmieszania paliwa reaktora, elementów konstrukcji oraz środków gaśniczych.
Jak powstała stopa słonia w Czarnobylu?
25 kwietnia 1986 roku w elektrowni jądrowej w Czarnobylu, jednej z najważniejszych dla systemu energetycznego Ukrainy, trwały przygotowania do przeprowadzenia testu wprowadzonych już po oddaniu reaktora do eksploatacji przeróbek turbogeneratorów. Test miał ustalić, czy modyfikacje zniwelowały problem trwającego kilkadziesiąt sekund zaniku zasilania urządzeń bezpieczeństwa i kontrolnych od chwili awaryjnego wyłączenia reaktora do czasu startu agregatów prądotwórczych.
Niewłaściwie przeprowadzony i niedopracowany eksperyment doprowadził o godzinie 01:24 26 kwietnia 1986 roku do pierwszej eksplozji pary wodnej, która wysadziła ważącą 1200 ton osłonę antyradiacyjną, a niewiele później kolejny zniszczył budynek reaktora rozsiewając dookoła olbrzymie dawki promieniowania.
Początkowo na miejsce przyjechała straż pożarna w przekonaniu, że jadą do zwykłego pożaru. Płonące kilka ton grafitu próbowano ugasić za pomocą wody. Członkowie straży, którzy wspięli się po drabinie na dach budynku, nigdy już stamtąd nie wrócili.
“Nie wiedzieliśmy, że to reaktor. Nikt nam tego nie powiedział”
Następnie rozpoczęto zrzucanie kilku tysięcy ton piasku, boru, dolomitu, gliny i ołowiu z wojskowych śmigłowców, co pozwoliło na ugaszenie płonącego grafitu. W środku reaktora wciąż znajdowało się jednak paliwo, które w wyniku niekontrolowanej reakcji łańcuchowej uległo stopieniu, tworząc ważącą około 250 ton mieszankę uranu (190 ton), cyrkonu, grafitu, betonu i innych elementów konstrukcji, a także wymienionych już środków gaszących.
Roztopione materiały w temperaturze 2000 stopni Celsjusza spłynęły na dno zbiornika reaktora, a po około 10 dniach przepaliły jego betonową, grubą na metr podstawę. Z pomieszczeń znajdujących się pod nią zawczasu wypompowano wodę za pomocą ściągniętych setek wozów strażackich i beczkowozów. Tu warto wspomnieć o trzech ochotnikach, którzy zeszli do zalanych pomieszczeń w prowizorycznych skafandrach i podążając za rurami odpływowymi zdołali otworzyć zawory awaryjne.
Powoli stygnąca lawa zwana korium zajmowała coraz niższe pomieszczenia. Istniała uzasadniona obawa, że skażenie przedostanie się do wód gruntowych i doprowadzi do gigantycznej katastrofy ekologicznej. Aby temu zapobiec, stworzono tzw. “poduszkę betonową” stosując techniki mrożenia gruntu. Działania te powstrzymały korium powyżej poziomu wód gruntowych, w dolnych pomieszczeniach reaktora, gdzie znajduje się do dziś.
Odkrycie stopy słonia
Lokalizację korium ustalono po około 6 miesiącach od awarii, w czasie budowy tzw. sarkofagu – masywnej betonowej konstrukcji, która zabezpieczała radioaktywne substancje w środku reaktora.
W czasie badania jednego z pomieszczeń znaleziono charakterystyczną “stopę słonia” – fragment korium w formie zastygłej, szarej i pomarszczonej, niezwykle radioaktywnej masy. Pierwsze zdjęcia “stopy słonia” wykonano korzystając ze zdalnie sterowanej kamery. Następnie pobrano kilka próbek do badań odstrzeliwując fragmenty za pomocą karabinu i wykonując kilka nowych zdjęć i to pomimo gigantycznego poziomu promieniowania dochodzącego do 10.000 rentgenów na godzinę. Oznacza to, że wystarczy 1-2 minuty przebywania w okolicy “stopy słonia” w Czarnobylu aby spowodować ciężką chorobę popromienną, a 4-5 minut oznacza niemalże pewną śmierć w przeciągu najbliższych dwóch dni.
Warto zwrócić uwagę na szum i artefakty na powyższych zdjęciach, które spowodowane poziomem radiacji utrwalonej na taśmie fotograficznej.
Zrobiono także zdjęcia korium z innych pomieszczeń reaktora.
Badania pobranych próbek pozwoliły stwierdzić, że korium (a przynajmniej jego część) składa się w większości z dwutlenku krzemu (70%), resztek paliwa (10%) i metalicznych wtrąceń. W korium znaleziono także nieznaną dotąd ludzkości substancję – Czarnobylit. Skład się ona głównie z krzemianu cyrkonu z domieszką uranu (do 10%), tworząc czarne krystaliczne struktury przypominające kwarc.
Jak długo przetrwa stopa słonia?
Przeprowadzone w 1996 roku kolejne badania “stopy słonia” pozwoliły ustalić, że jej poziom promieniowania znacząco się zmniejszył – teraz pięciominutowa ekspozycja doprowadzi do choroby popromiennej, a godzina przebywania w pobliżu do śmierci.
Czytaj więcej: Apollo 13 – historia misji (nie)szczęśliwej trzynastki
“Stopa słonia” w Czarnobylu wraz z resztą zalegającego korium pozostaje jednak wysoce radioaktywna i niesamowicie niebezpieczna. W 2014 roku dookoła dawnego sarkofagu wzniesiono nową konstrukcję – Arkę, która pozwoliła dodatkowo uszczelnić ruiny bloku nr.4. Koszt jej budowy wyniósł 1,5 miliarda euro. Obecna technologia nie pozwala jednak na jakiekolwiek próby usunięcia korium, a zgodnie z szacunkami naukowców skutki nieudanego eksperymentu w Czarnobylu zanikną dopiero po upłynięciu 20.000 lat.