Sprawa Roe v. Wade na pół wieku zalegalizowała aborcję w USA. W czerwcu wyrok uchylono

Sprawa Roe v Wade

Niespełna pół wieku trwała swoboda Amerykanek przy podejmowaniu decyzji o swojej własnej ciąży. Po prawie pięćdziesięciu latach amerykański Sąd Najwyższy uchylił wyrok, który w 1973 roku zagwarantował obywatelkom prawo do aborcji. Decyzja odbiła się szerokim echem w światowych mediach i wpłynęła na Amerykanów, którzy masowo ruszyli protestować.

Przełomowy wyrok w sprawie Roe v. Wade

22 stycznia 1973 roku zapadła wyjątkowa w amerykańskiej historii decyzja Sądu Najwyższego, który uchylił teksańską ustawę zakazującą aborcji, jednocześnie legalizując zabieg w całych Stanach Zjednoczonych. Wyrok w sprawie Roe v. Wade potwierdził prawo do bezpiecznej aborcji jako prawo wynikające z amerykańskiej konstytucji. Sąd uznał, że wynika ono z 14. poprawki, która gwarantuje obywatelom prawo do prywatności i zakazuje władzom stanowym stosowania ustaw, które ograniczałyby wolności obywateli.

Przed wyrokiem

Do końca XIX wieku przerywanie ciąży było zabiegiem legalnym pod warunkiem, że kobieta nie czuła jeszcze ruchów płodu. Wszystko zaczęło się zmieniać za sprawą powstających organizacji, które sprzeciwiały się takiemu rozwiązaniu. W latach 50. XIX wieku założono Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne, które wzywało do kryminalizacji aborcji. Ich apele podyktowane były nie tyle względami moralnymi, co chęcią wyeliminowania konkurencji, takiej jak położne i homeopaci. Niektóre radykalne ruchy sprzeciwiały się aborcji, ponieważ obawiano się spadającej liczby rodzących, białych kobiet.

W 1969 roku aborcja została zakazana przez Kościół katolicki. W konstytucji Apostolicae Sedis Pius IX ostatecznie uznał ją za zabójstwo i zażądał ekskomuniki za zabieg dokonywany w każdym stadium ciąży. Wszystko te czynniki wpłynęły na amerykańskie prawo; w latach 80. XIX wykonywanie aborcji było nielegalne w większości stanów. Przez prawie sto lat kobiety nie mogły oficjalnie decydować o swojej ciąży, przez co ilość zabiegów przeprowadzanych na własna rękę w wątpliwych warunkach drastycznie wzrosła. Wszystko zmieniło się, gdy na początku lat 70. XX wieku aborcję zalegalizowano na Hawajach, Nowym Jorku, Alasce i Waszyngtonie. Kluczowym wydarzeniem dla zwolenników dostępu do aborcji okazał się jednak wyrok w sprawie Roe v. Wade, który na następne pół wieku przyczynił się do legalizacji aborcji w całych Stanach Zjednoczonych.

Jane Roe

Jane Roe, a właściwie Norma McCorvey miała dwadzieścia jeden lat, gdy dowiedziała się o swojej trzeciej ciąży. Kobieta nie zajmowała się swoimi dziećmi: pierwsze wychowała jej matka, a drugie oddała do adopcji. Również tym razem była pewna, że nie chce wchodzić w rolę matki, dlatego postanowiła postarać się o przeprowadzenie aborcji. Norma żyła w trudnych warunkach, a sytuacja finansowa nie pozwoliłaby jej na utrzymanie dziecka. Kobieta znajdowała się jednak w bardzo niekorzystnym położeniu. Mieszkała w Dallas, a teksańskie prawo zezwalało na zabieg tylko w przypadku poważnego zagrożenia życia matki. Zdesperowana kobieta próbowała uzyskać prawo do legalnej aborcji kłamiąc, że została zgwałcona. To jednak nie poskutkowało.

Norma McCorvey, fot. Lorie Shaull, Wikimedia Commons CC BY-SA 2.0

Kobieta nie dysponowała środkami, które pozwoliłyby na podróż do innego stanu w celu wykonania aborcji. Nie miała także wystarczająco pieniędzy, aby przekupić lekarzy, którzy wykonaliby zabieg. Szukała pomocy, jednak nie udało jej się przerwać ciąży. Zamiast tego skierowano ją do prawników – Lindy Coffee i Sarah Weddington, które były zainteresowane kwestionowaniem praw antyaborcyjnych. Adwokaci złożyli pozew w imieniu McCorvey i wszystkich innych kobiet, które były lub mogą zajść w ciążę i chcą rozważyć wszystkie opcje przeciwko prokuratorowi okręgowemu hrabstwa Dallas, Henry’emu Wade’owi.

Roe w Sądzie Okręgowym

Zbiorowy pozew przeciwko Wade’owi wniesiono do Sądu Okręgowego Okręgu Północnego w Teksasie. Norma w czasie procesu występowała pod pseudonimem Jane Roe i tak też usłyszał o niej świat. Roe wnosiła o stwierdzenie, że przepisy penalizujące aborcję w stanie Teksas są niezgodne z Konstytucją Stanów Zjednoczonych. Do pozwu Jane dołączył lekarz James Hubert Hallford, który był radykalnym przeciwnikiem ograniczania prawa do bezpiecznej aborcji. Mężczyznę w przeszłości oskarżano o przeprowadzanie nielegalnych zabiegów, a sam aborcję uznawał za przyrodzone prawo kobiety.

Sąd okręgowy nie podzielał opinii Jamesa. Odrzucił pozew, uzasadniając, że zarzuty są niejasne, a osobom z taką przeszłością jak Jane Roe i James H. Hallford nie przystoi pozywać w tak kontrowersyjnych sprawach. Sąd Okręgowy Stanu Teksas stwierdził jednak niekonstytucyjność ustaw kryminalizujących aborcję. Roe z prawniczkami uznały to za zachętę do kontynuowania walki o prawa kobiet przed Sądem Najwyższym. W między czasie na świat przyszło dziecko kobiety. Jane Roe, odwołując się do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, stwierdziła, że stan Teksas zmusił ją do urodzenia dziecka.

Wyrok Sądu Najwyższego w sprawie Roe v. Wade

22 stycznia 1973 roku zapadł historyczny wyrok obalający antyaborcyjne prawo w Teksasie. Decyzję wydano większością siedmiu głosów. Sąd Najwyższy stwierdził, że prawo do prywatności (gwarantowane przez czternastą poprawkę) jest prawem naturalnym i przyrodzonym. Sędziowie stwierdzili, ze decydowanie o własnej ciąży należy do ścisłej sfery intymności jednostki, zatem prawo nie może zakazywać aborcji, bo ta nierozerwalnie związana jest z prywatnością kobiety.

Naszym wnioskiem jest, że prawo do prywatności osobistej obejmuje także prawo do podjęcia decyzji o aborcji, lecz prawo to nie jest bezwarunkowe i musi być rozpatrywane z uwzględnieniem istotnego interesu stanu.

-Ostateczna decyzja Sądu Najwyższego w sprawie Roe v. Wade.

Sąd Najwyższy sprecyzował powyższą sentencję, tłumacząc, że w pierwszym trymestrze decyzja o przerwaniu ciąży należy wyłącznie do kobiety. Sąd przyznał możliwość regulowania prawa do aborcji na szczeblu stanowym w drugim trymestrze, wyłączając jednak jej całkowitą delegalizację. Wprowadzenie zakazu przez władze stanowe stało się możliwe tylko w ostatnim stadium ciąży. Od tej zasady również wprowadzono wyjątek, przez który aborcja musiałaby być legalna nawet w ostatnim trymestrze, jeśli zagrażałaby życiu matki.

Konsekwencje

Rozstrzygnięcie sprawy Roe v. Wade przełożyło się na konieczność zmiany prawa w 46 stanach. Od tego momentu niemożliwe stało się delegalizowanie ciąży na przez ustawodawstwo poszczególnych stanów, przynajmniej w jej dwóch pierwszych stadiach. Bardziej konserwatywne władze wykorzystały jednak możliwość modyfikowania powstałego prawa. W niektórych stanach wprowadzono przepisy znacznie ograniczające dostęp do aborcji. W wielu z nich wykorzystano rozwiązanie, przez które do przeprowadzenia zabiegu konieczna była zgoda osoby trzeciej. Dotyczyło to ojca poczętego dziecka albo rodziców niepełnoletniej kobiety. Sąd Najwyższy natomiast konsekwentnie trzymał się wydanego wyroku i niejednokrotnie unieważniał akty zakazujące aborcji.

Słynne orzeczenie odbiło się również na ilości wykonywanych aborcji. Według dostępnych danych przed wydaniem wyroku (1967 rok) przeprowadzono 800 tysięcy zabiegów. Były to głównie nielegalne aborcje. Po sprawie Roe v. Wade liczba ta wzrosła do 1,6 mln. Dostęp do bezpiecznej aborcji wpłynął na zmniejszenie ilości zgonów kobiet, które decydowały się na przerwanie ciąży. Był to zdecydowanie jeden z głównych pozytywów, które niosła za sobą dekryminalizacja aborcji.

Uchylenie wyroku

Po niespełna pięćdziesięciu latach, 24 czerwca 2022 roku Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych uchylił wyrok, który zapadł w sprawie Jane Roe.
Nowa decyzja dotyczyła sprawy Dobbs przeciwko Jackson Women’s Health Organisation, w której zaskarżono akt prawny wydany w stanie Missouri. Sporna ustawa przewidywała zakaz wykonywania aborcji po piętnastym tygodniu ciąży. Większość sędziowska (5 do 3 głosów) uznała wyrok w sprawie Roe v. Wade za wadliwy i jednocześnie unieważniła orzeczenie.

(Decyzja w sprawie) Roe była rażąco błędna od początku. Jej uzasadnienie było wyjątkowo słabe, a decyzja miała szkodliwe konsekwencje. Zamiast narodowego rozstrzygnięcia kwestii aborcji, Roe i Casey zaogniły debatę i pogłębiły podziały.

-napisał w opinii większości Samuel Alito.

Nowa sentencja przywróciła rozwiązywanie problematyki legalności aborcji na poziom stanowy. Z nowego prawa natychmiast skorzystał stan Missouri, którego władze zakazały wykonywania aborcji. Efektem orzeczenia ma być zdelegalizowanie zabiegu w 26 stanach, a w 13 zostanie wprowadzone ograniczenie, na mocy którego dostęp do aborcji będą miały tylko ciężarne kobiety, których życie jest zagrożone.

W przeciągu godziny od ogłoszenia wyroku na ulice USA wyszli oburzeni obywatele, którzy zorganizowali masowe protesty przeciwko nowemu prawu. Wydarzenie skomentował osobiście Prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden.

To smutny dzień dla kraju. Prawie pięćdziesiąt lat temu rozstrzygnięto sprawę Roe vs. Wade. Dzisiaj Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych wyraźnie odebrał narodowi amerykańskiemu prawo konstytucyjne. Wolności osobiste będą przedmiotem głosowania tej jesieni.

– zapowiedział rozczarowany wyrokiem we wpisie na Twitterze.
Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Brak połączenia z internetem