Co stało się z niemieckimi żołnierzami po II wojnie światowej?

Losy Niemców po II wojnie światowej były bardzo różne.
Kapitulacja Niemiec (8 maja 1945r.) / domena publiczna

Losy niemieckich żołnierzy po II wojnie światowej zależały od ich pozycji w hierarchii nazistowskich Niemiec, wykonywanego zawodu i pozycji w świecie nauki oraz od tego, do której strefy okupacyjnej trafili. Niektórzy po wojnie zrobili niesamowite kariery, inni nie dożyli repatriacji.

Koniec wojny

7 maja 1945 roku, w kwaterze głównej Alianckich Sił Ekspedycyjnych w Reims, przedstawiciele przegranych Niemiec podpisali akt kapitulacji, mówiący o zaprzestaniu działań zbrojnych przez wszystkie siły Rzeszy. Dzień później, na specjalne żądanie Józefa Stalina, w kwaterze marszałka ZSRR Żukowa w Berlinie, ponownie podpisano akt kapitulacji Niemiec wobec czterech mocarstw alianckich – ZSRR, USA, Wielkiej Brytanii i Francji. II wojna światowa w Europie dobiegła końca.

Na koniec światowego konfliktu trzeba było jednak czekać. Na Dalekim Wschodzie Cesarstwo Wielkiej Japonii wciąż było bowiem rozdarte walkami z aliantami. Chociaż konflikty między armią a marynarką utrudniały prowadzenie manewrów, Cesarstwo było zdecydowane bronić się do ostatniego żołnierza. Koniec nastał 2 września 1945 roku po sierpniowym zbombardowaniu bronią nowego typu – ładunkami atomowymi – dwóch japońskich miast: Hiroszimy i Nagasaki. Jaki był los niemieckich żołnierzy po definitywnej śmierci Rzeszy Wielkoniemieckiej?

Losy niemieckich żołnierzy po II wojnie światowej

Opisanie losów niemieckich żołnierzy po II wojnie światowej nie jest łatwe. Wszystko zależało bowiem od tego, do czyjej niewoli dostał się niemiecki żołnierz. Istotny wpływ miała również wielka polityka – koniec gorącej wojny świata wolności z nazizmem nie oznaczał przecież końca globalnej rywalizacji. Powstały dwa walczące o wpływy na świecie obozy: obóz liberalnych demokracji i ich sojuszników oraz „demokracji ludowych” ze swymi sprzymierzeńcami.

Niemcy w niewoli brytyjskiej

W ciągu roku od zakończenia wojny w Europie w niewoli na terenie Wysp Brytyjskich znajdowało się ponad 400 tysięcy niemieckich żołnierzy. W tym czasie poddano ich specjalnemu programowi denazyfikacji-reedukacji, który miał na celu przeorientowanie ich wartości po latach dostarczania goebbelsowskiej propagandy. Wielka Brytania traktowała ich jednak przede wszystkim jako tanią siłę roboczą. Niemieccy jeńcy zajmowali się naprawą dróg oraz wypalaniem cegieł. Sprzątali ulice po obchodach dnia zwycięstwa oraz brali udział w budowie stadionów na czas Igrzysk Olimpijskich w 1948 roku. Byli również zatrudnieni w rolnictwie – w marcu 1947r oku 170 tysięcy z nich pomagało rolnikom w żniwach. Sytuacja ta wywołała jednak niezadowolenie wśród Brytyjczyków. Niemcy mają prawo znać datę zwolnienia, gdyż pozbawienie ich tej wiedzy jest afrontem wobec praw człowieka, a zatem zdradą brytyjskich wartości – obwieścił w 1946 roku Richard Stokes, poseł Partii Pracy.

Niezadowolenie z traktowania niemieckich żołnierzy podzielała opinia publiczna, czemu dała wyraz w niezliczonych listach do gazet. Bezterminowe przetrzymywanie jeńców wojennych szkodziło reputacji Wielkiej Brytanii – państwo odmawiało Niemcom wartości, za które walczyło w czasie II wojny światowej. Działania podejmowane przez władze były według Brytyjczyków okrutne, tożsame z traktowaniem innych narodów przez Niemców, gdyby to oni wygrali wojnę. Zwracano uwagę, że „nawet skazani kryminaliści znają długość swych wyroków”. Oburzenie opinii publicznej zostało oficjalnie wyrażone w sierpniu 1946 roku. Zaraz po tym, jak powojenna grupa nacisku Save Europe Now wysłała petycję do premiera Clementa Attlee, ogłoszono plan repatriacji 15 tysięcy jeńców miesięcznie. Przesiedlanie niemieckich obywateli zakończyło się w 1948 roku.

Po II wojnie światowej żołnierze niemieccy trafiali do obozów pracy.
Niemieccy jeńcy w Wielkiej Brytanii / domena publiczna

Niemcy po II wojnie światowej w niewoli francuskiej

Gdy przez niemiecko-francuską granicę przejechały pierwsze pociągi z niemieckimi jeńcami wojennymi, przybyłych powitano falą nienawiści. Kraj, po czterech latach niemieckiej dominacji i bohaterskiego oporu Francuskiego Wewnętrznego Ruchu Oporu, domagał się zemsty. Niemców przewieziono w bydlęcych wagonach – mówił Fabien Theofikalis z Université Panthéon-Sorbonne w Paryżu. W czasie postojów lokalna ludność biła ich i opluwała. Sytuacja po II wojnie światowej była skrajnie odmienna od tej po I wojnie. W 1918 roku Francja domagała się bowiem głównie reparacji pieniężnych, natomiast w 1945 również jeńców wojennych. Rząd odradzającej się Republiki zatrudnił tylu Niemców, ilu tylko mógł w celu powojennej odbudowy państwa.

Sumarycznie na terenie Francji przebywało milion niemieckich jeńców wojennych, z czego 70% pochodziło z obozów jenieckich zarządzanych przez USA. Stali się oni zakładnikami polityki rządu generała Charles’a de Gaulle’a, który chciał ponownie dołączyć do grona światowych potęg. Niemniej, polityka ta okazała się śmiertelną pułapką – Francja ledwo była w stanie zapewnić podstawowe potrzeby własnej populacji. Wkrótce okazało się, że Niemców jest zbyt dużo i nie ma dla nich wystarczającej ilości jedzenia czy ubrań. Szacuje się, że 40 tysięcy jeńców zmarło, inni zginęli w kopalniach lub oczyszczając pola minowe, rozstawione przez Wehrmacht.

Sytuacja niemieckich jeńców zależała w sporej mierze od tego, gdzie trafili. Najlepiej było dostać się do pracy na roli. Pracujący na niej Niemcy dostawali większe racje żywnościowe i mieli bezpośredni kontakt z Francuzami. Jak wskazuje Theofikalis, gdy niemiecki jeniec wojenny stawał się częścią codzienności Francuzów, nagle przestawał być obiektem nienawiści, a zaczynał mieć swoją twarz i własne personalia. Z biegiem czasu poprawiło się również życie w jenieckich obozach. Gdy kontrolę nad nimi przejęły władze cywilne, niemieccy żołnierze zyskali nowe wolności. Pojawiły się również możliwości edukacyjne, na przykład w obozie Larzac, w którym to jeńcy założyli własne biblioteki i uniwersytet.

Losy niemieckich żołnierzy po II wojnie światowej były zróżnicowane.
Niemieccy jeńcy w Paryżu / domena publiczna

Powrót do ojczyzny

Mimo Konwencji Genewskiej, nakazującej szybki powrót jeńców wojennych do kraju po zakończeniu wojny, Francuzi nie widzieli możliwości repatriacji Niemców. Nastawienie rządu zmieniły jednak naciski ze strony Stanów Zjednoczonych, które szukały poparcia Niemców zachodnich w potencjalnej konfrontacji z ZSRR. W 1947 roku poinformowano niemieckich jeńców, że do końca przyszłego roku wszyscy będą mogli wrócić do domu.

Francuzi nie chcieli jednak całkowicie rezygnować z taniej siły roboczej. Zaoferowano byłym niemieckim jeńcom możliwość pozostania we Francji, z francuską pensją. Blisko 137 tysięcy, w większości Niemców ze Wschodu, przystało na rządową propozycję. Tym, którzy zostali, przyznano status pracowników cywilnych.

Niemcy w amerykańskich obozach

Do końca II wojny światowej na teren Stanów Zjednoczonych trafiło ponad 400 tysięcy jeńców z państw Osi. Przetrzymywano ich w obozach na terenach wiejskich, których powstało około pięciuset, głównie na południu i południowym-zachodzie. Wykorzystywano ich do pracy w młynach, fabrykach konserw, farmach zboża, szparagów oraz wszędzie tam, gdzie byli potrzebni i mogli pracować z minimalną liczbą strażników. Pracowali na polach buraków cukrowych. Wykonywali wszystkie obowiązki. Był ogromny deficyt pracowników – mówiła Kelly Holthus z Nebraski, w której przetrzymywano około 12 tysięcy Niemców.

„Na początku była pewna niechęć. Ludzie myśleli, że jeńcy to naziści. W rzeczywistości połowa jeńców nie sympatyzowała z NSDAP, a mniej niż 10% było prawdziwymi ideologami”

– podkreśla Tom Buecker, kurator Fort Robinson Museum, podjednostki Nebraska Historical Society.

Życie w amerykańskich obozach było dla wielu, wychowanych w domach z zimną wodą w kranie, polepszeniem standardu z Europy. Byliśmy traktowani wzorowo. Wielu jeńców narzekało na swoją sytuację: brak dziewczyn, kontaktu z rodziną, ale jedzenie było wyśmienite, a ubrania adekwatne – wspominał były jeniec, Hans Waecker. Z setek tysięcy jeńców na amerykańskiej ziemi w czasie II wojny światowej tylko 2 222, czyli mniej niż 1%, próbowało uciec. Do 1946 roku wszyscy jeńcy powrócili jednak do domów.

Niemieccy żołnierze na terenie ZSRR

Na europejskiej arenie zmagań czasu II wojny światowej najbardziej brutalne walki miały miejsce na froncie wschodnim. Walki o Stalingrad stały się ideologiczną rozgrywką dwóch tyranów i dwóch systemów rządów – totalitaryzmu nazistowskiego i stalinowskiego. W tym czasie w niewolę radziecką dostało się około 3 milionów niemieckich żołnierzy. Większość z nich schwytano w czasie radzieckiej ofensywy pod koniec wojny. Jeńców zatrudniano do pracy przymusowej w przemyśle wojennym kraju i w czasie rekonstrukcji zniszczonych republik radzieckich. Według radzieckich statystyk w obozach NKWD zmarło prawie 360 tysięcy Niemców. Dane komisji powołanej przez rząd RFN wskazują natomiast, że Armia Czerwona pojmała 3 060 000 Niemców, z czego aż 1 094 250 zmarło w niewoli.

„Jeńcy wojenni byli uznawani przez ZSRR nie tylko jako źródło rąk do pracy, ale także jako środek do zagospodarowania dla potrzeb radzieckiej gospodarki nie tylko w czasie wojny, ale głównie w okresie powojennym”

– pisał historyk Władimir Wsewołodow z Instytutu Historii Świata Rosyjskiej Akademii Nauk.

Wraz z polepszeniem sytuacji gospodarczej ZSRR w 1943 roku spadła śmiertelność wśród jeńców wojennych. W tym samym czasie stali się oni bardzo ważnym źródłem darmowej, przymusowej pracy dla zubożałej w zasoby ludzkie gospodarki radzieckiej. Utworzenie Komitetu Narodowego Wolne Niemcy – antynazistowskiej organizacji, mającej za zadanie przygotowanie warunków do komunistycznej dominacji w powojennych Niemczech – spowodowało polepszenie sytuacji żołnierzy, chcących z nią współpracować. Cieszyli się oni oczywiście większymi przywilejami i racjami. Do końca 1946 roku Związek Radziecki zwolnił większość niemieckich jeńców wojennych, mając w tym czasie na swoim terenie mniej jeńców niż Wielka Brytania i druga po niej Francja.

Procesy zbrodniarzy po II wojnie światowej

Już w czasie wojny alianci postanowili w pewien sposób ukarać czołowych narodowych socjalistów z kierownictwa państwa, partii i armii. Na konferencji wielkiej trójki w Poczdamie sprecyzowano założenia procesów norymberskich. Akty oskarżenia w poszczególnych procesach obejmowały: podżeganie i przygotowanie wojny, dokonanie zbrodni przeciwko pokojowi, dokonanie zbrodni wojennych i dokonanie zbrodni przeciwko ludzkości.

Przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze oskarżonych zostało 24 przywódców politycznych i wojskowych Niemiec. Wśród nich był między innymi admirał Karl Dönitz, marszałek Rzeszy Hermann Göring, zastępca führera Rudolf Heß i feldmarszałek Wilhelm Keitel. W skład Trybunału wchodzili sędziowie ze wszystkich czterech mocarstw alianckich, tak samo jak oskarżyciele. Oskarżeni posiadali obrońców. Trybunał zasądził 12 wyroków śmierci (między innymi Jodl, Rosenberg, Frank, Ribbentrop, Keitel, Göring, który popełnił samobójstwo), 3 kary dożywotniego więzienia (Heß), kary długoletniego więzienia oraz 3 wyroki uniewinniające.

Wernher von Braun ogląda paradę z generałem dywizji Johnem Barclay.
Wernher von Braun i John Barclay / domena publiczna

Zimna wojna

Zimna wojna charakteryzowała się rozwojem techniki oraz udoskonalaniem taktyki i strategii wojskowej. Niebagatelną rolę pełnili w tym naukowcy, inżynierowie oraz wojskowi pokonanych hitlerowskich Niemiec. Przymusowy drenaż nazistowskich mózgów przez Amerykanów zapoczątkowała Operacja Paperclip. Zaczęła się ona w końcowym okresie II wojny światowej, a za zadanie miała przechwycenie do USA czołowych niemieckich badaczy i inżynierów. Szczególnym zainteresowaniem cieszyli się eksperci z dziedzin broni rakietowej, aerodynamiki, medycyny i chemii. Działo się to wszystko bez wiedzy Departamentu Stanu USA, ponieważ „zdobyci” uczeni byli często członkami SS lub NSDAP.

Amerykanom udało się przechwycić między innymi Wernhera von Brauna (czołowego konstruktora rakiet, współtwórcę rakiet V2, członka NSDAP i SS), który w USA został współtwórcą programu lotów kosmicznych i pierwszym dyrektorem Centrum Lotów Kosmicznych imienia George’a C. Marshalla w Alabamie. Za ocean trafili również: Bernhard Tessmann (ekspert w dziedzinie rakiet sterowanych, który później pracował dla NASA), Kurt Blome (mikrobiolog i wysoki członek NSDAP) oraz generał major Wehrmachtu Reinhard Gehlen.

Związek Radziecki nie pozostawał w tyle. Lata 1945-1946 to okres trwania operacji Radziecki Alsos. Głównym jej celem było znalezienie niemieckich placówek badających wykorzystanie atomu, surowców i personelu w celu wzbogacenia radzieckiego programu jądrowego. ZSRR działał na terytorium Niemiec, Austrii i Czechosłowacji. Sowietom udało się znaleźć między innymi Manfreda von Ardenne (naukowca i eksperta w dziedzinie fizyki stosowanej), Gustava Hertza (laureata nagrody Nobla) czy Nikolausa Riehla (dyrektora naukowego firmy przemysłowej Auergesellschaft).

Czytaj więcej: Samowary. Straszny los inwalidów II wojny światowej w ZSRR.

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Brak połączenia z internetem