PiS obrzydził mi patriotyzm i prawicowość

Zawsze uważałem się za patriotę. Nie, swego patriotyzmu nie wyrażałem poprzez noszenie odzieży z wyklętymi ani też nie demolowałem stolicy kraju na Marszach Niepodległości, a nawet nie skandowałem hasła Polska dla Polaków zajadając się przy tym kebabem zrobionym przez przemiłego pana Ahmeda. Uważałem po prostu, że być patriotą to płacić podatki, nie śmiecić, nie niszczyć, znać historię oraz kulturę swojego kraju, chodzić na wybory, uśmiechać się do ludzi i wykonywać inne proste czynności, by nam wszystkim żyło się lepiej. Rządząca partia obrzydziła mi patriotyzm, obrzydziła też prawicę, z którą się identyfikowałem, przywłaszczyła je i podlała swoim cuchnącym sosem. 

To nie tak, że patriotyzmu postanowiłem się wyrzec lub też radykalnie zmienić orientację polityczną. Chodzi bardziej o to, co PiS uczynił tym postawom i poglądom przy pomocy swojej potężnej machiny propagandy.

Wszystko w Polsce mamy dziś nasze, narodowe. Narodowe fundacje, narodowych czempionów, narodowe media, narodową kwarantannę, narodowe szpitale, narodowy spis powszechny. Aż chciałoby się dodać “im. Jana Pawła II” lub im. “Lecha i Marii Kaczyńskich”. Tę narodowość podkreśla się wszędzie, gdzie tylko się da, dodaje to słowo do każdego rządowego projektu. Szmaty, jak nazwała flagę UE Krystyna P., nie znajdziemy już w tle na konferencjach prasowych ani w Pałacu Prezydenckim. Nic dziwnego, jest to przecież “symbol unijnej kolonizacji, a “nie będą nam w obcych językach narzucali, jaki ustrój mamy mieć w Polsce”. Kreowany jest za to kult siły, sprawczości i jedności narodu z Partią, a każdy atak na Partię jest następnie w mediach propagandowych prezentowany jako atak na naród i atak na Polskę. Pojawiają się też wątki mesjanistyczne, a tragedia z 10 kwietnia 2010 roku (lub raczej zamach, jeśli posłużymy się nomenklaturą PiS) to kontynuacja ciężkiego losu narodu polskiego, który Partia – walcząc przy tym z wieloma potężnymi przeciwnikami – próbuje poprawić.

Przeciwnicy PiS stają się przeciwnikami Polski i polskiej sprawy. Nie są już konkurentami politycznymi, w miarę radykalizacji retoryki okazali się oni zdrajcami, Targowicą, sługusami obcych sił, wrogami narodu.

Jarosław K. i dowodzona przez niego partia niezwykle skutecznie wykorzystuje ten pozorny patriotyzm, a w rzeczywistości nacjonalizm i autorytaryzm, do obsłużenia podstawowych ludzkich potrzeb – chęci bycia częścią większej całości, przynależności do silnej wspólnoty, potrzeby bycia docenionym. Jesteśmy my i oni – mówią – a oni chcą odebrać nam naszą Polskę. To, co dotąd się nie udało, to wina onych. I jeśli nie jesteś zadowolony ze swojego życia, wówczas też jest wina onych. Zwykłopolak może być wreszcie dumny ze swojego zwykłopolactwa, cieszyć się, bo PiS wreszcie dowali tamtym, a tamci to akurat ci, którym się udało choć trochę wybić ponad mierność.

Przy pomocy kłamstw, półprawd i propagandy na nieznaną nigdy wcześniej w historii Polski skalę PiS zyskał monopol na patriotyzm, wypaczył bowiem znaczenie tego słowa, czyniąc je synonimem nacjonalizmu.

Co jednak z prawicowością? Możemy spierać się, czy PiS w ogóle jest prawicą, ale sama rządząca koalicja ma jednak prawicę (i to zjednoczoną!) w swojej nazwie, wyraża także prawicowy, radykalizujący się na przestrzeni lat światopogląd. Pod przykrywką przywiązania do tradycyjnych wartości i ochrony polskiej rodziny znajdziemy jednak kreowanie wrogów na potrzeby wyborcze (LGBT), otwartą wojnę z całymi grupami społecznymi, spełnianie woli Kościoła i propagowanie katolicyzmu, przy czym sam polski katolicyzm jest już raczej zaprzeczeniem tego, czym w teorii i zgodnie z własnym nauczaniem być powinien. W tzw. telewizji publicznej prezenterzy wprost używają w celu zastraszenia elektoratu określenia lewactwo, przywłaszczonego zresztą z korwinizmu. 

Oczywiście, gospodarczo i socjalnie PiS jest wręcz zaprzeczeniem prawicy. Sam Mateusz M. w lipcu 2019 r. w Siemianowicach Śląskich przyznał: “PiS ma swoje źródła także w tej lewicowej, PPS-owskiej myśli. Jest również spadkobiercą myśli socjalistycznej i robotniczej”. Agresywna redystrybucja, potężne transfery socjalne, nakładanie dziesiątek nowych podatków nazywanych eufemistycznie opłatami, składkami, daninami. Do tego wzmożona regulacja, brak jakiegokolwiek zaufania do przedsiębiorców, centralizacja, stawianie na gospodarkę narodową, czyli państwowe podmioty – to nie są cechy postrzegane jako prawicowe.

Sam uważam PiS za partię wymykającą się klasycznemu, liniowemu podziałowi na lewicę i prawicę, za partię skrajnie prawicową światopoglądowo i lewicową gospodarczo, czerpiącą z obu tych obozów – w moim mniemaniu – przede wszystkim to, co najgorsze. Za partię, którą można nazwać narodowo-socjalistyczną.

Ale co z tego? PiS, podobnie jak w przypadku patriotyzmu, przywłaszczył sobie także prawicowość na polskiej scenie politycznej. A z wyborcami jest niestety tak, że ten, kto chce uważać się za prawicowca, zagłosuje na tego, kto się sam nazywa prawicą. Kto chce być lewicowcem, zagłosuje na tego, kto nazywa się lewicą.

PiS, niszczący nasz kraj i społeczeństwo, jest antytezą patriotyzmu. I nie jest także prawicą, a jedynie partią używającą obłudy, propagandy, zastraszania wyimaginowanymi wrogami oraz kiełbasy wyborczej do wygrywania kolejnych wyborów, by dalej rozkradać Polskę na nieznaną nigdy wcześniej skalę. To nie jest ani patriotyzm, ani też prawicowość. I nie jest to też lewica. To kaczyzm.

Rządzący tak jednak wypaczyli znaczenie tych słów, tak je przywłaszczyli, że zaczęły być one im przypisywane i z nimi kojarzone w rozumieniu zdecydowanie niezgodnym z pierwotnym znaczeniem. I być może stąd nagły skręt w lewo wśród młodych ludzi – po prostu nie chcą oni identyfikować się z PiS, szukają więc pozornych przeciwności. Partia Jarosława K. obrzydziła patriotyzm, obrzydziła prawicę, swoimi działaniami sprawiła, że zwyczajnie nie chce się być dumnym z Polski, nie chce dla niej pracować, nie chce wyznawać prawicowych wartości.

PiS kiedyś odejdzie, nic nie trwa bowiem wiecznie. Zmiany, które w nas zaszły, mogą być jednak już nieodwracalne. I w tym wszystkim tylko Polski szkoda.

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Brak połączenia z internetem